Dodano: 26 01 2012
Wyświetleń: 539
Raz kozie śmierć - gorączkowo powtarzał w myślach Artur. A mimo to nie był w stanie opanować zdenerwowania. Każdy twierdzi, że to przecież nic trudnego: podejść i rozpocząć rozmowę. Artur jednak nie wiedział jak. W przypadku Anety to się nie udało. Stała pod salą do matematyki podczas przerwy obiadowej i robiła balony z gumy, której słodki zapach roznosił się wokół niej. Artur zdobył się w końcu na odwagę i przedstawił się. Następnie nieśmiało powiedział: podobają mi się sznurówki w Twoich butach. Ona popatrzyła na niego pogardliwie. Jej sznurówki były bowiem bardzo zniszczone była więc przekonana, że chłopiec robi sobie z niej żarty. Teraz jednak nasz nieśmiały bohater stał przed Klaudią - amatorką jeżdżenia na koniu i najładniejszą dziewczyną w szkole przy okazji. Czuł, że taka szansa już się nie powtórzy, dlatego tak zależało mu, żeby zrobić dobre wrażenie. Wreszcie podszedł. Masz świetny sprzęt jeździecki - powiedział. Dziewczyna skinęła głową z podziękowaniem i zarumieniła się. Chłopak potraktował to jako dobrą monetę. Często jeździsz na koniu? - kontynuował. Klaudia powiedziała, że tak i jest to jej ulubione zajęcie. Istotnie jest zadowolona z konia, na którym jeździ i wie, że że jej sprzęt jeździecki jest dobrej jakości ponieważ otrzymała go od wujka z USA. Artur był zachwycony. Klaudia była pierwszą dziewczyną, która tak swobodnie potrafiła z nim pogadać i normalnie na niego patrzyła. Jak się zatem okazało sprzęt jeździecki był idealnym pretekstem do rozpoczęcia znajomości. Artur był z siebie niezmiernie zadowolony. Zaproponował Klaudii kino i ta się zgodziła. Teraz wreszcie mógł się pochwalić przed kolegami.
Komentarze:
Wpis nie został jeszcze skomentowany!
Dodaj swój komentarz »